Odnośnie wpisu numer: 35792 Gimnazja - z ich programem nauczania - nic nie wnoszą.
Powielają podstawówki w 7 i 8 klasie. Tymczasem młodzież, która wybiera zawód rzemieślnika, nudząc się, traci 3 lata, zamiast być w zawodówce lub w technikum. Tak mówi młodzież, tak sugerują rodzice. Gimnazjum to dla nich strata czasu.
Natomiast 3-lenie liceum jest okresem jakże małym, by przygotować się należycie do wartościowych studiów, jak nauki medyczne, prawnicze, czy politechniczne.
Pierwszy rok w LO to czas integracji; drugi - czas udawanej nauki; trzeci jest rokiem studniówkowych i maturalnych hulanek z góry założonymi pytaniami.
Dopiero w roku III zaczyna się coś dziać. Natomiast 2-wymiarowa matura (tzw. ta niższa i wyższa poziomem) jest przykładem niepoczytalności różowo-liberalnych "reformatorów".
Nie wiem czy o tym wiecie, bo mnóstwo rodziców nie wie do dziś, że w liceum są od kilku lat "dwie matury". Podstawowy poziom - dla debili oraz matura dla warstwy innego sortu.
I co, ja się pytam Was, ma pozostać "tak jak było", a nawet bardziej...?
* * *
Pies zwęszył dragi w gimnazjum
http://www.kurier-ilawski.pl/czytaj/Pies-zweszyl-dragi-w-gimnazjum/3716
Dzieciaki zatruły się nielegalnym narkotykiem
http://www.kurier-ilawski.pl/czytaj/Dzieciaki-zatruly-sie-nielegalnym-narkotykiem/2831
* * *
Na potwierdzanie istnienia matury dla dwóch sortów uczniów w Polsce, mam taki oto przykład.
W pewnej rodzinie córka, nawiedzona swą poczytalnością i ciągiem do nauki, postanowiła zaliczyć (zdobyć papier) nauk wyższych. Okazało się, że należy złożyć w dziekanacie uczelni dokument potwierdzający pełną, inaczej rozszerzoną (dawniej każdy taką musiał ukończyć) maturę, czyli tę dla wyższego sortu uczniów.
W ten sposób prysła tajemnica córki, gdyż musiała niepisatym rodzicom wyjaśnić, że zaliczyła maturę płytką, czyli tę dla drugiego sortu debili.